Jeśli nawierzchnia ma być częścią nowocześnie zaaranżowanej przestrzeni, to im mniej kolorów – tym lepiej
Profesjonalnie zaprojektowaną nowoczesną nawierzchnię można rozpoznać już po tej jednej cesze. Projektant krajobrazu najczęściej dąży w takim przypadku do ograniczenia liczby kolorów w ramach projektowanej nawierzchni. Tę wskazówkę powinien wziąć sobie do serca także każdy indywidualny inwestor, który zamierza samodzielnie lub jedynie z pomocą wykonawcy nadać swojej inwestycji taki właśnie charakter.
Generalna zasada obowiązująca w takich okolicznościach to: „Im więcej kolorów, tym większego doświadczenia oraz plastycznego wyczucia takie zestawienie materiałów nawierzchniowych będzie wymagało”. Wyjątkiem od tej reguły są oczywiście profesjonalnie zaprojektowane systemy nawierzchniowe składające się z elementów w kilku kolorach. Jednak dla osób, które zamierzają samodzielnie zaprojektować nawierzchnię wokół swojego domu decyzja o zminimalizowaniu liczby kolorów zawsze będzie najbardziej bezpieczna. Inną drogą jest oczywiście skorzystanie z usług doświadczonego projektanta.
Taki krok już na wstępie zredukuje liczbę projektowych błędów możliwych do popełniania. Za maksymalnym ograniczeniem kolorystycznej palety przemawia także przykład innych dziedzin życia. W tym miejscu warto przywołać np. analogię ze światem mody, gdzie dobrym przykładem mogą być damskie sukienki. Minimalistyczna „mała czarna” jest ponadczasowa i praktycznie na każdą okazję. Tymczasem sukienka z krzykliwym deseniem potrafi szybko zauroczyć, ale niemal tak samo szybko potrafi się znudzić, a następnie po bardzo szybkim „wyjściu z mody” na dobre wylądować w szafie.
Jedna sukienka w szafie więcej – to jednak niewielki problem. Co innego nawierzchnia, z której zdjęciem i schowaniem do szafy nie będzie już równie łatwo.